Przeglądając jakiś czas temu packshoty z jesiennych kolekcji
sieciówek, trafiłam na ten naszyjnik z Carry. Pierwszą myślą, jaka przyszła mi
wtedy do głowy, było: „takie coś to ja sobie mogę zrobić sama”. Wygrzebałam
więc łańcuszek ze starego naszyjnika, zamówiłam rzemyki i zrobiłam swój
pierwszy w życiu naszyjnik (nie licząc tych z koralików nawleczonych na nitkę,
które masowo produkowałam u babci, będąc jeszcze w podstawówce). Zajęło to
niewiele czasu, wyszło fajnie i jakieś dziesięć razy taniej od pierwowzoru.
To będzie potrzebne:
kawałek łańcuszka z dość dużymi oczkami;
linijka;
Jak to zrobić:
Utnij kawałek łańcuszka, który chcesz wykorzystać do
wykonania naszyjnika. Mój ma długość 33 oczek.
Jeden rzemyk przewlecz przez oczka na końcach
łańcucha.
Dopasuj długość naszyjnika, a następnie zwiąż końce rzemyka.
Kilka rzemyków potnij na około 15- centymetrowe kawałki. Łącząc
je w pary, zegnij na pół, a następnie na supeł przymocuj do oczka łańcucha.
Czynność powtórz na kilku lub na wszystkich oczkach. Gotowe!
Bardzo fajny pomysł:-)
OdpowiedzUsuńNo cóż trzeba spróbować:)
OdpowiedzUsuńwow :D
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem jest świetny
OdpowiedzUsuńniczym się nie różni od oryginału:)
OdpowiedzUsuńSuper!!! DIY rules:) Zabieram się do pracy:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszedł :). Masz talent ! :P :)).
OdpowiedzUsuńgdzie można kupić taki rzemyk ? :)
OdpowiedzUsuńnaszyjnik śliczny <3
Ja zamawiałam stąd http://www.magraf.com.pl/polfabrykaty/skora-i-rzemyki/4/10514.html
Usuńa czy wszytko przychodzi dobre ?
UsuńWidzę ze to fajna strona, poniewaz rzeczy są tanie i ładne :)
Zamawiałam z niej tylko raz i wszystko przyszło takie, jak chciałam ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje za informacje ;)
UsuńBardzo mi się podobają tego typu naszyjniki, tym bardziej że można zrobić je samemu. Koniecznie muszę wykorzystać ten pomysł i zrobić coś podobnego, bo bardzo mi się podoba. Sama też próbowałam robić coś własnego na przykład takie http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-naszyjnik/ ale jakoś mi nigdy to nie wychodzi za ładnie na wykończeniach i już się powoli poddaję. Czekam na kolejne Twoje wpisy tego typu, bardzo się zapaliłam na własną biżuterię.
OdpowiedzUsuń